2.dzień postu Dr Dąbrowskiej

Dzień II.

czwartek 4.01.2018r.

Powtórka z rozrywki i dzień jedzeniowy zaczął się dosyć późno.Jakoś nie idzie mi kawa. Ponownie wypiłam parę łyków. I zjadłam przed wyjściem kilka moreli suszonych,oby to nie było mi za mało sił.. Zakupiłam również wagę.Ponieważ dawno się nie ważyłam i chcę mieć to wiedzę co i jak..
Zrobione zdjęcia całej sylwetki ciała.. W ciągu dnia(po przebudzeniu) nie było źle. Dopiero po kilku godzinach zaczęłam myśleć o jedzeniu.I to oczywiście tym zabronionym. Stwierdziłam jednak,że tylko gdy wejdę do domu zabieram się za podgrzanie zupy z wczoraj i krojenie dyni. Od taki spontaniczny pomysł. Zrobię frytki? czipsy? z dyni? Zrobiłam więc i jedno i drugie. Czipsy z dyni,frytki z marchewki. Wszamałam też sporą garść kiszonej kapusty z kubełka.
Dziś doskwiera mi biegunka - bardzo często latam do toalety i burczy mi w brzuchu mimo,iż nie ograniczam ilości jedzenia - jem i to dużo, tak a żeby nie doprowadzić do uczucia głodu i nie zjeść czegoś zakazanego.

Jadłospis II dzień:

kilka łyków kawy
kilka suszonych moreli
jabłko
zupa z wczoraj - z czerwonej mrożonki z Biedronki 
spora garść kapusty kiszonej
czipsy z dyni piżmowej
frytki z marchewki z cynamonem i imbirem
szklanka soku jabłkowego

Staram się na bieżąco opisywać na blogu wszystko co jem,łącznie z tym,co wymaga przygotowania oraz robić zdjęcia.Trochę mi to czasu zajmuję więc mam zajęty umysł - nastawiony na motywowanie siebie na tym poście.I idę do przodu.


Komentarze

Popularne posty