1.dzień postu Dr Dąbrowskiej

Dzień I.
środa 3.01.2018r.

Wstałam dosyć późno i myślałam,że jeszcze dziś nie zacznę bo mam pyszną rybę w zalewie octowej z sylwestra,śledzie,polędwicę.. Ale nie.Coś mnie tknęło,że przecież dobry moment nigdy nie nastąpi jeśli będę szukać wymówek - tym bardziej w jedzeniu..bo przecież tu o zmianę żywieniową chodzi.. a więc zapakowałam rybę dla siostry,pozbyłam się resztek z lodówki i przestałam mieć apetyt.Miałam zrobić sobie kanapki z chlebem żytnim,prawdziwym masłem i polędwicą.. po czym pomyślałam,że stracę kolejny dzień na zastanawianie się.A decyzja przyszła jakoś sama.Dzień a w zasadzie noc wcześniej oglądałam na telefonie, na instagramie zdjęcia z #dietadąbrowskiej itd.. najadając się pięknymi obrazkami i świadomym ładowaniem się..  Tak więc łyk kawy, a,że w domu z owoców były dwie zdechłe mandarynki to nic nie zjadłam i poszłam do pracy.
Zaczęłam czuć osłabienie ok.godz.15 i musiałam coś zjeść,a że w pracy leżała pomarańcza to zjadłam ją. I w głowie już plany co tu kupić w biedronce,żeby nie złamać zasad a się najeść bo byłam cholernie głodna.Tak więc tylko dział owoce/warzywa.Mrożonki i cześć.
Zakupiłam: (według wskazówek zegara)

mix sałat z rukolą, (mrożonka z brokułami,kalafiorem,papryką,marchewką,fasolką szparagową od mojej mamy), zielona pasta curry, liść laurowy, (kolejna mrożonka mamy),(kolejna mrożonka mamy-cukinia), (kolejna mrożonka-cukinia),3L sok 100% jabłkowy),marchewki,nać pietruszki,cytryny,suszona żurawina,suszona morela,ogórek,biała rzepa,kilka owoców liczi,kiwi,mango,warzywa na patelnie po włosku(jedyne bez ziemniaków),mrożonka na zupę krem bądź tradycyjną z 7 rodzajów głównie czerwonych warzyw),warzywa na patelnie po azjatycku z przyprawą,sok pomidorowy,soczek pomidorowy,jabłka,pomarańcza,melon,pomidorki,rzodkiewka,papryki,czosnek,dynia,kapusta kiszona


Jadłospis I dzień:

łyk kawy
pomarańcza
warzywa na patelnie po azjatycku z przyprawami (biedronka)
zupa z czerwonych warzyw,z liściem laurowym i łyżką zielonej pasty curry
sałatka z czerwonej papryki,pomidorków koktajlowych,ogórka i suszonej żurawiny
6 małych owoców liczi
2 szklanki soku 100% jabłkowego

Mam dość obfity okres i dostałam lekkiej biegunki ale już czuję się"lżejsza".To taka magia pozytywnego nastawienia. Przez moment było mi faktycznie zimniej niż zwykle,miałam gęsią skórkę i musiałam okryć się kocem. To po warzywach na patelnie i zupie. Natomiast późnym wieczorem już gdy jadłam sałatkę było mi ok. Nic mnie nie boli i nie czuje specjalnych dolegliwości. Ciężko mi jest spać,ponieważ chodzę bardzo późno czasami.Mam nadzieję,że ta dieta pomoże mi również zmienić ten fakt z życia i będę kładła się o wiele wcześniej.



Komentarze

Popularne posty