Drobna fasolka z boczkiem w sosie pomidorowym




Fasolkę po bretońsku robię z użyciem fasoli dużej "jaś",którą trzeba moczyć całą noc. Natomiast drobnej fasolki nie trzeba,można ją od razu gotować. Jest więc to szybsza wersja tej potrawy. Jednak dla mnie,gdzie całe życie jadłam "fasolę jaś",odmiana fasolki po bretońsku odpowiada z tą wersją większej fasolki. Ta natomiast przypomina w smaku tę,którą serwuje się na słynnych angielskich śniadaniach, do tego kiełbaski,smażone jajka,mocno tłuszczowe śniadania. Taką odmianę drobnej fasolki w sosie pomidorowym zdarzało mi się kupić do podgrzania w tesco firmy heinz. I ja jadłam ją na zimno,tak po prostu. Dzisiaj jej wersja zrobiona w sposób domowy:) z wkładką.. ;)

Potrzebujemy:
450 g drobnej fasoli (bez potrzeby namaczania)
ok. 400 gram podwędzonego boczku
1 duża cebula
5 łyżek oleju rzepakowego
500 gr przecieru pomidorowego w kartoniku
do smaku:
czosnek granulowany 2-3 łyżki
pieprz czarny 2 łyżki
sos sojowy ciemny 3 łyżki
majeranek roztarty w palcach porządne 3 łyżki
łyżka cukru
łyżka octu spirytusowego
czubryca zielona
papryka słodka w proszku
ziele angielskie - kilka kulek
liść laurowy - kilka liści

Przygotowanie:
W dużym garnku namaczam fasolkę w wodzie z dodatkiem odrobiny soli. (nie jest potrzebne namaczanie,można od razu gotować),ale ja w zwyczaju mam zamoczenie danej rzeczy,przepłukanie. Taką fasolkę zalaną zimną wodą nastawiam na kuchenkę. Dodaje liść laurowy,ziele.Gotuje do godziny czasu,aż będzie miękka.
W tym czasie można pokroić boczek.Odkrawam skórę,aby po1.wygodnie się kroiło,a po 2.na samej skórze wytapiam tłuszcz. Nagrzewam patelnię,wykładam skórę i zaczyna skwierczeć,dorzucam pociachane w pionowe wagoniki boczki.Przesmażam całość.


Do gara z fasolą przekładam przesmażony boczek z patelni prócz skóry.
 *W pewnym momencie wyjmuję skórę,już da się o wiele lepiej kroić. Kroję ją również w kostkę. Nastawiam garnek - kolejny. I wrzucam do niego tę skórę i cebulę -  kroję cebulę w niedbałe piórka i dorzucam do skóry. Przesmażam.Jeśli jest za mało tłuszczu to stopniowo dolewam oleju rzepakowego (jeśli macie smalec,to lepiej). Całość się ma zarumienić.

Łączymy stopniowo przesmażony boczek z fasolą z cebulką i skórką. Przesmażam tak na patelni i w garnku całość, na koniec do jednego garnka lub patelni wykładam całość. Mieszamy. Dodajemy opakowanie pomidorowe oraz przyprawy: czosnek, pieprz, sos sojowy(można użyć soli), majeranek,cukier,ocet,czubryca zielona,papryka słodka. Mieszam i chwilę przegotowuję.
Potrawka gotowa! Można jeść od razu.Przechowywać w lodówce i po ostygnięciu podsmażać na patelni, podgotować w garnku czy mikrofalówki. Można też np następnego dnia dodać 1/4 szklankę wody na porcję i rozrzedzić danie. Będzie bardziej wodne i niekoniecznie domagać się będzie doprawienia. Lub sól,pieprz,maggi.
Można jeść lub nakryć pokrywką i mieć np. na śniadanie właśnie z jajkami sadzonymi, albo do obiadu z kartoflem,czy chlebkiem bożym.Wziąć do pracy i podgrzać:)


Komentarze

Popularne posty