mini fileciki rybne w zalewie octowej






Chodziła za mną ryba w occie. A,że ja lubię ryby, ości to nie jest problem. To jedynie zabawa... ku uciesze osoby bliskiej,zrobię mini fileciki bez ości... Dla mnie (chociaż to anty reklama) uwłacza rybie. Nie,że jest niesmacznie,nie nie. Ale cały smak,który gdzieś tam tkwi w ogonie i między kręgosłupem, dopływa z tego kręgosłupa, nadaje dodatkowego smaku... - w filecie tego nie ma... Jest tylko i wyłącznie mięso z filetu,a więc zróbmy mięso z filetu,bez skóry,ości, i innych doskonałości...


Potrzebnujemy:
- ok. 0,5 kg ryby *filetu, np. miruna,mintaj,dorsz (na zdjęciu mintaj)
- pół szklanki mąki
- świeżo mielony pieprz czarny
- do dwóch łyżeczek soli
- 3 łyżeczki cukru
- ok. 1/2 szklanki oleju rzepakowego
- 1/3 szklanka octu 10%
- 2/3 szklanki wody przegotowanej
- 4 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- 5-6 szalotek ( w zależności od wielkości)
- około 5-6 łyżek keczupu (u mnie Wrocławek)








Przygotowanie:
Rybę kupuję mrożoną i gdy się już "prawie" odmrozi i się dobrze kroi - kroję na małe kawałki. Dokładnie osuszam na ręcznikach papierowych z obu stron. Pieprze " świeżo mielonym pieprzem" oraz lekko solę. Z jednej strony <lol> W miseczce mam mąkę. Obtaczam z obu stron każdy filecik mąką.Następnie na rozgrzanym oleju na patelni smażę na złoto z obu stron fileciki ( co jakiś czas przewracam, obserwuje) Gdy są zarumienione,wykładam łopatką na ręcznik potrójnie rozłożony ręcznik papierowy. I delikatnie,również z góry pozbywam się nadmiaru tłuszczu. Tak osuszone fileciki sobie odpoczywają.

Ja natomiast zabieram się za zalewę.
Na tej samej patelni,na której smażyły się filety( oleju nie zlewam,nie zmywam patelni itp. ) jedynie co robię,to odstawiam na kilka chwil na inny palnik, i z 3 przełączam na 2 na palniku.
Obieram i kroję szalotki w takie piórka,nie za drobno,ona sama w sobie jest drobna. I daje na patelnię,smażę. Przewracam,doglądam. Gdy pachnie i już jest zarumieniona dodaje pozostałe składniki na zalewę,czyli:

łyżeczkę soli max
3 łyżeczki cukru
i tą samą szklanką odmierzam - 1/3 octu 10 %
i 2/3 przegotowanej wody z czajnika
dodaje liście laurowe 4 i ziela angielskie 4
oraz keczupu - w zależności od smaku - może być mniej,lub więcej,lepiej dać mniej octu a więcej keczupu lub zrobić zalewę octową bez dodatku keczupu lub minimalnej ilości
Wszystko zagotowujemy. I odkładamy na bok do lekkiego przestygnięcia.


Rybkę wykładamy do naczynia/miski i zalewamy gotową zalewą oraz odstawiamy do lodówki w celu przegryzki i dojścia do siebie (:D)
Za kilka godzin z chlebkiem bożym,smakowita przygotowana samodzielnie przegryzka gotowa!

Smacznego

PS. Rybka smakuje superaśnie do 3 dni. Nie polecam przechowywania dłużej,chyba,że pasteryzujecie. Ja robię taką ilość dla 2 osób na raz,lub jako przystawka/przekąska na imprezę i zjada się wszystko.

Komentarze

Popularne posty