dłoń

widnieją strachy na świecie
które powodują zło
lecz opactwa dobrego 
nie śmie skarcić nikt
bo czyją sugestią jest oceniać?
kto jest skłonny do tego by powielać?
komu dano moc?

po to by zamykać
ucinając ludzkie racje
trochę mogę powiedzieć na temat
a i tak nie mam nic do powiedzenia
boje się przyznać do tego że
moje życie to ściema
na początku wierzyłam że mogę
być kimś bo umiem operować słowem
potem zobaczyłam że opaczność
to pierwszy stopień do piekła
i jeszcze gorzej namawiać do swojego
bo co jeśli moje nie równa się dobre?

trochę mogę powiedzieć
to tzw słowo
bliskie osoby mówią o tym słowotok
dalsze wiersze
nie umiemy doceniać ludzi
bo to co dalekie jest najlepsze
przecież puchar złoty nie należy się każdemu
mówiono mi że jestem silna i dobra
ale gdy spotkałam nędzę, bezsilność, chamstwo, irytację, zazdrość, nienawiść i niezrozumienie
poczułam że jestem tym wszystkim na raz
anioły schowały się w niewiadomą i nie wiem jaką przestrzeń
by uchronić mnie przed tyloma niepewnych gwiazd
moja dobroć,stabilność,uczciwość,chęć niesienia pomocy,bezinteresowność, spokój,życzliwość i dłoń
stanęły na granicy
 ciała o wolność moją i nie tylko mą
poprzez ciało i umysł
po za dotykiem moc
tak jakby jednym gestem móc
ocalić ją
nie znać dnia ani godziny
nie wiedzieć ile jeszcze jej
ale wiadomo ile jest już pośród nas
tyle łez ile jej dało życie
a ile ją ubrało w ta która jest
niesamowicie
po to by kochać



Komentarze

Popularne posty