Jajco na śniadanie

Zdaję sobie sprawę z tego,że jajecznica to klasyczne, jak dla mnie.. niedzielne danie. Na śniadanie. Jednakże sposobów jej przygotowania jest milion. I można się kłócić i schlebiać sobie wzajemnie, która jest pyszniejsza. Ja sama przygotowuję ją za każdym razem inaczej. Bawiąc się tym jajkiem. I w zależności od tego, co mam w lodówce - bawię się dodatkami.
Są jednak metody, bez których nie da się obejść.
Po 1. jajka zawsze wbijamy najpierw do naczynia, aby sprawdzić czy nie są zepsute. Inaczej możemy popsuć całe danie. Jeśli np. na patelni mamy już usmażoną kiełbaskę  z cebulką i po kolei wbijamy jaja,a tu feler, jedno jest trefne.. I cała patelnia ląduje do kosza. Zdarzyło się Wam?

Po 2. Ja do jajec zawsze dodaje mleka(no chyba,że nie mam). Zaznaczam, że jak ktoś takowego nie używa z powodów osobistych,trudno. Jajecznica bardzo podbija smak, jeśli ta nuta mleczna jest dodana. Wystarczy odrobinę dodać na jajka,które już są poddane obróbce i bełtać jednocześnie aż jajka zetną się. Soczyście.

Po 3. ale to już nie koniecznie... zresztą jak niekonieczne jest uznanie punktu 1. i 2. dodajemy szczypiorek drobno posiekany. Nic tak nie nadaje aromatu i nie uzupełnia jajecznicy jak właśnie szczypiorek. Możemy podsmażać cebulkę, dodawać kiełbasę, boczek, nawet grzanki z chleba czy kawałki pomidorów i tak powstaje wiejska jajecznica... ale szczypiorek - sam szczypiorek do towarzystwa jaj - idealnie.

Na zdjęciu jest jajecznica z jaj, z dodatkiem mlekiem, grubo ziarnistego pieprzu,odrobiny soli, szczypiorku - który dajemy pod koniec(gdy jaja się ścinają), oraz podsmażoną kiełbasą. Dla ochłody,jako dodatek pokroiłam sobie pomidora. On jest moim ulubionym warzywem i nie ma dnia żebym go nie jadła. Do tego kawka i włala. Niedziela rozpoczęta.

Komentarze

Popularne posty