nowe rzeczy

obudziłam się wczoraj o piątej
po raz kolejny zaprogramowałam mózg
na lepiej na dobrze na tak jak trzeba
wszystko było by jak należy
gdyby nie to że ciało nie odmłodniało
a chmury za oknem tak samo szarawe
i znowu padał deszcz
mimo to otworzyłam swoje oczy na tęczę
myślę będzie lepiej przecież po to są siły
umysłu np.
próbuję wymazać miłość z pamięci
nie jest mi do niczego potrzebna
to tylko igła która koi serce
a więc balsamuje się żeby takową zastąpić
stosuje różne preparaty od tych wysokoprocentowych
do tych nic nie wartych papierów religijnych
zbijam balony i uśmiech na ryju nie znika
tak to dobra droga - mówi mój marynarz
w umyśle siedzi na żaglówce zaledwie
ale wiele już przeżył i powtarza że to dobry plan
płyniemy tak ale już moim zdaniem coś za długo
on nadal powtarza że to dobry plan i trzeba płynąć
dalej
a jak daleko jeszcze? - pytam
nie powiem Ci tego bo sam nie wiem ale płyńmy...
płyńmy dalej - mówi nawet już nie pytany
przestałam zadawać pytania dla umysłu
bo i tak wiem co się święci
wolałabym już ujrzeć brzeg plaży albo chociaż jakiegoś buszu
nie tylko chmury i deszcz i woda
ciągła woda którą płynę w dal

no ale życia się nie wybiera tak do końca
lepiej płynąć
szukając
oczekując
nowych rzeczy

Komentarze

Popularne posty