w kropli

Pada deszcz
na spływające od różu niebo
sepleni się czerń
znienacka uciekasz do gwiazd
stajesz się bliższy
ciepłem oblane poranki
dziergają nasze potrzeby
i zrzucają w deszczu
siebie na pocieszenie
dotykam dłonią mokrego powietrza
zapadam oczami się w ulotny dźwięk
niech zapamięta serce
ten stan
w którym Ty i Ja
najpiękniej

Ułożę piosenkę
tylko w mojej głowie
nałożę czapkę zniszczeń
pod twarzą topnieją sople
pod skórą układam ciszę
pod wnętrzem zapatruje
wyobrażam sobie życie po śmierci
gdzieś gdzie nie będzie zupełnie
stopni i żalu
uciekam w odchłań
zamykam na klucz
a klucz nierdzewieje
na końcu tęczy
gdzie spotkamy ukojenie


Komentarze

Popularne posty