Lol1--00

Na krawędzi życia.
Mówię czasami,że coś mnie boli, nagli niesamowicie los. Do przodu jak bańka mydlana, ale kołysze. Nie chcę spać. Nie chcę zabijać się. Chcę żyć. Mówią mi: losie bądź dobry. Będziesz tak żył, jak chcesz. Nie zachorujesz, nie pomrzesz. Chyba,że marzeniami na śmierć. Hipo Ci ludzie są dobrzy. Pseudo poeci i wierni. Wszyscy Ci,którzy kiedyś wychowywali się wśród innowierców. Nie wiem dlaczego tak boli. Strach. I kozaki na wiosnę i zimę. Wszystko opada we złogi. Czasami myślę,że jestem nikim. Kimś jednocześnie prawdziwym. Ubogacony stan lat 80' co tu się dzieje do licha...? Czy to dobrze, czy nie-e,że jestem tak pokracznie szczęśliwa.



Komentarze

Popularne posty